W piątek oficjalnie zaczął się sezon kąpielowy w Zwierzyńcu. Dzień wcześniej turyści widzieli w Stawach Echo śnięte ryby. – To przez bardzo niski stan wody i temperaturę – tłumaczą w Roztoczańskim Parku Narodowym.
O sprawie martwych ryb pływających w Stawach Echo poinformowali nas czytelnicy, którzy chcieli odpocząć w Zwierzyńcu.
– Kiedy w czwartek pojechaliśmy nad akwen, zapłaciliśmy za parking 10 zł i przeszliśmy na plażę. Tam okazało się, że w wodzie są śnięte ryby. Z brzegu widać było ich co najmniej kilkanaście. Były dorosłe osobniki i mniejsze ryby – relacjonuje pani Agnieszka. – Kiedy w piątek rano wróciliśmy na brzeg, ryb nie było widać. Wody w stawie było mało jak poprzedniego dnia, ale miała niższą temperaturę – dodaje.
– Od bardzo wielu lat samorząd organizuje miejsce do kąpieli nad Stawami Echo. Co roku podpisujemy umowę dzierżawy z Roztoczańskim Parkiem Narodowym. Ponosimy wszystkie koszty związane z zatrudnieniem ratowników, którzy w sezonie są tam codziennie. Podobnie jak opłacamy badania wody, które my zlecamy. Wszystkie sprawy formalne, które trzeba było załatwić i leżały po naszej stronie są załatwione. Od piątku oficjalnie zaczął się sezon. Stan i poziom wody nie jest od nas zależny. Proszę o to pytać w parku – mówi Edyta Wolanin, sekretarz Urzędu Miejskiego w Zwierzyńcu.
W Roztoczańskim Parku Narodowym, na terenie którego leżą stawy, o sprawie ryb wiedzieli od piątku rano.
– O pięciu śniętych szczupakach poinformowała nas straż parku. Po nocnych deszczach stan wody się poprawił, kolejnych ryb nie było. Deszcz trochę wodę dotlenił. Tak się dzieje w płytkiej wodzie, gdy są wysokie temperatury. Stawy Echo zasila woda ze strumienia Świerszcz, który wysechł w jednej trzeciej swojego przebiegu. Po prostu nie ma wody. Majowe ulewy nie poprawiły sytuacji – wyjaśnia Andrzej Wojtyło, zastępca dyrektora Roztoczańskiego Parku Narodowego i odsyła na stronę parku gdzie można znaleźć analizy specjalistów. Wynika z nich, że niecałe 14 litrówwody na sekundę, tak zwanego przepływu, zanotowane jesienią zeszłego roku, to najniższy wynik w badaniach wody Świerszcza prowadzonych od siedemnastu lat. Najnowsze dane mają być jeszcze gorsze.
Dyrekcja parku zapewnia, że nie ma wpływu na poziom wody w Stawach Echo, bo cała woda ze Świerszcza trafia do stawów. I nie jest w żaden sposób regulowana.
– Śnięte ryby zostały uprzątnięte – dodaje dyrektor Wojtyło.
Tymczasem otwarcie sezony zbiega się z opinią sanepidu na temat czystości wody w Stawach Echo. Jak dowiedzieliśmy się w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Zamościu pobrana 13 czerwca próbka wody nie budziła zastrzeżeń i miejsce zostało dopuszczone do kąpieli.